Zimy ostatnio bardziej przypominają późną jesień lub wczesną wiosnę. Częste zmiany pogody, deszcz zamiast śniegu, mróz przez pół dnia i nagłe skoki temperatury do kilkunastu stopni. Niezbyt dobrze się czujemy w takiej karuzeli atmosferycznej i chyba to samo da się powiedzieć o naturze. Może jeszcze nie zwariowała, ale co jakiś czas znajdujemy w sieci zdjęcia kwitnących krzewów lub wychodzących spod ziemi kiełków. W takiej sytuacji trudno odpędzić od siebie myśl o nadchodzącej wiośnie. Czy można już zacząć prace w ogrodzie?

Poza tradycyjnym i czynnościami na początku roku (cięcie gałęzi, oporządzanie przyborów ogrodniczych itp.) można również wejść do miejsc, które wymagają specjalnego przygotowania przed sezonem. Jednym z nich jest szklarnia ogrodowa, o której często zapomina się jesienią, podczas natłoku innych obowiązków w ogrodzie. Oprócz uporządkowania samego wnętrza, do którego prawdopodobnie wstawiliśmy coś do przechowania przez zimę, warto wyczyścić z zewnątrz i od wewnątrz przezroczyste elementy konstrukcyjne.

Szklarnia ogrodowa wymaga oczyszczenia ścian i dachu dla niezakłóconej fotosyntezy

Niezależnie, czy zostały one wykonane z transparentnego poliwęglanu, czy tradycyjnie ze szkła okiennego, zmatowiałe, pokryte osadem płaszczyzny podczas pierwszych promieni słońca nie będą przepuszczać tyle światła, ile powinny. Tymczasem szklarnia ogrodowa działa właśnie w oparciu o pomysł, że izoluje rośliny od niskich temperatur, jednocześnie umożliwiając im dostęp do słońca, co jest niezbędne do fotosyntetyzowania. W tym celu, przynajmniej od wewnątrz, należy przemyć panele i profile szmatką z ciepłą wodą. Obecność detergentów przeszkodziłaby roślinom, a ich spłukany nadmiar mógłby wsiąknąć w podłoże i zanieczyścić je. A przecież szklarnia ogrodowa zakładana jest po to, by dostarczać do domowej kuchni nowalijki, a także owoce oraz warzywa przed i po sezonie. Wiele pań domu nie wyobraża za sobie stołu bez wazonu z ciętymi kwiatami z przydomowej szklarni.

Jak zadbać o podłoże w szklarni?

Dlatego ziemia pod uprawę w szklarni nie powinna być zasilana sztucznymi środkami, nawet jeśli są czysto mineralne. Najlepiej wymieszać ją  z ogrodowym kompostem, obornikiem lub torfem, w zależności od tego, co zamierzamy uprawiać. Innym sposobem będzie wysianie peluszki, koniczyny, łubinu czy gryki – roślin stosowanych w rolnictwie do poplonu. Chodzi o tzw. zielone nawozy – siewki, które w fazie wczesnego wzrostu zaopatrują glebę przede wszystkim w azot, a po przekopaniu pełnią rolę kompostu.